TEST szlifierki do spoin pachwinowych FEIN KS 10-38E
Długo wyczekiwałem tej maszyny. W końcu przyjechała w piątek i już w sobotę od rana mogłem zacząć zabawę tym urządzeniem.
Maszyna przyszła wraz ze standardowym wyposażeniem, czyli tarczy ściernej fi 6mm i fi 3mm (średnio i drobnoziarniste) oraz bloczkiem do profilowania, jak i kluczem do tarczy oraz uchwytem.
Tarcze w tym urządzeniu mają niestandardowe mocowanie, fi 50 oraz średnicę ze względu na możliwą pomyłkę i założenie tarczy korundowej. Tarcze są to sprasowane koła z materiału ściernego, bardzo elastyczne, bardzo ułatwiające pracę wraz z połączeniem z ruchomym ramieniem. Ramię jako jedyne na rynku nie jest sztywne, umożliwiając pracę w różnych miejscach tak samo komfortowo.
Szlifowanie odbyło się na materiale do którego jest przeznaczona szlifierka, czyli stali kwasoodpornej. Miałem dwie próbki spoiny pachwinowej zespawanej pod kątem 90st oraz jedną zagiąłem tak, by upozorować bardzo trudne do wykończenia miejsce. Zagięcie jest poniżej 45st.
Szlifowanie powierzchni usuwa przebarwienia na materiale powstałe przy spawaniu, bez konieczności używania kwasów do trawienia. Jest to bardzo pomocne właśnie w miejscach i aplikacjach przy których nie możemy użyć metody trawienia kwasem, lub element jest np. dospawany do istniejącej konstrukcji w pionie, gdzie kwas po prostu by spłynął.
Efekty szlifowania są widoczne i generalnie nie trzeba nic dodawać, aby szlifierka się broniła przed jakimikolwiek zarzutami. One po prostu nie występują.
W tym „trudniej” dostępnym miejscu.
Oraz szlifowanie płaszczyzny
Dane maszyny
Pobór mocy 800 W
Prędkość obrotowa biegu jałowego 1350-3750 obr/min
Prędkość obwodowa 29,5 m/s
Ciężar wg EPTA 3,2 kg
Ø narzędzia 150 mm
Filmik z test urządzenia jest dostępny na YouTube: